JESTEM PIĘKNA... ?



"Nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety zaniedbane", Coco Chanel

To samo mogłabym  powiedzieć o mężczyznach.
To nie prawda, że Włosi są super przystojni. Oni po prostu są zadbani. Zdałam sobie z tego sprawę kilka lat temu. Pierwszy mój wyjazd na narty w Dolomity. Schodzimy na śniadanie a tam... przede wszystkim czarujący Włosi. Wow... ależ oni są przystojni - pomyślałam. Jednak chwilę później zaczęłam przyglądać im się dokładniej i odkryłam, że są całkiem przeciętni ale... no właśnie... gustownie ubrani, uczesani i co ważne uśmiechnięci.
Zdałam sobie wtedy sprawę, że Polacy nie są wcale nijacy tylko, po prostu zaniedbani.
Zostawmy jednak mężczyzn, którzy na szczęście, coraz częściej zaczynają zwracać uwagę na swoją prezencję i zastanówmy się jak to jest z nami kobietami.

Czy Coco Chanel miała rację? Moim zdaniem tak. A jednak, rozglądając się po ulicy, często widzimy kobiety z źle dobraną fryzurą, olbrzymimi odrostami, nienajlepiej dopasowanym kolorem włosów, a ubranie podkreśla niedoskonałości figury. Przyczyny oczywiście są bardzo różne.

Jedne z takich kobiet, nazywam je harcerkami albo oazowiczkami, typ aktywistki. To przeciwniczki makijażu, szpilek i zwolenniczki spodni i podkoszulków a jak jest zimno to jakiś sweter. Określenie jakiś najlepiej oddaje brak przywiązania do dbałości o wygląd. Włosy krótkie bez żadnych ekstrawagancji. Ewentualnie długie, spięte gumką. Założenie - nie rzucać się w oczy. Oczywiście, większość z nich chce być zauważona przez jakiegoś przystojniaka ale on ma docenić ich walory intelektualne i wielkie serce. Niestety, zapominają o jednym drobnym szczególe. Tej ich inteligencji i wspaniałego serca, na pierwszy rzut oka, nijak nie można zobaczyć.

Kolejna grupa to szara myszka. To kobieta z brakiem poczucia własnej wartości. Tak bardzo uwierzyła, że jest nijaka, że wszystkim stara się to udowodnić swoim wyglądem. Kolory ubioru to szaro bure, ubrania często workowate, włosy nawet jeżeli rozpuszczone to raczej po to, żeby zasłonić twarz niż pokazać ich piękno.

I na koniec Matka Polka. Nie ma czasu myśleć o sobie bo: musi ugotować, posprzątać, odwieźć/przywieźć dzieci do/z przedszkola/szkoły, iść do pracy, wyprać, położyć dzieci spać itd. Nie ma siły aby zadbać o swoją sylwetkę i prawidłową dietę. Nie ma czasu dla siebie, za to ma poczucie bycia niedocenianą.


Co łączy wszystkie te kobiety?
Przede wszystkim nie czują się piękne.
Nie zwracają uwagi na to, co ubierają bądź też nie wiedzą co ubrać, żeby dobrze wyglądać. Ktoś może powiedzieć, że nie biegają za modą. Pewnie tak, ale z drugiej strony, cytując ponownie Coco Chanel, moda przemija a styl pozostaje więc niekoniecznie tu musimy szukać rozwiązania.
Ważnym więc jest to, aby odnaleźć siebie. Abyś patrząc w lustro zobaczyła wspaniałą kobietę i poczuła się szczęśliwa. Ten magiczny moment sprawi, że zaczniesz się częściej uśmiechać a Twoi najbliżsi poczują się dzięki Tobie szczęśliwsi. Twoje oczy nabiorą blasku i już nikt nie będzie potafił oprzeć się Twojej magii.

Tylko teraz pada sakramentalne pytanie
- Kiedy mam to zrobić? Przecież wiesz, że nie mam czasu...

A ja, pozwolisz, że zamienię to pytanie na:
 - Czy dobrze się z sobą czujesz?
 - Czy chcesz się lepiej prezentować?
 - Co dla Ciebie oznacza dobra prezencja?
Jeżeli odpowiesz sobie na te pytania i stwierdzisz, że chcesz dokonać zmian to zacznij od odwiedzenia Ginge Med Spa. Nie, nie namawiam Cię na zabiegi. Zachęcam do konsultacji podczas której pożeglujemy razem do portu : JESTEM PIĘKNA. Postaramy się sprawić abyś poczuła wiatr w żaglach. Damy Ci podpowiedzi, nie tylko dotyczące pielęgnacji skóry ale również wskazówki dietetyczne oraz porady, które pomogą Ci stanąć przed lustrem i odkryć się na nowo...


DoGinger nie jest Ci po drodze? Nie szkodzi. Ważne, abyś znalazła chwilę dla siebie i odpowiedziała sobie na powyższe pytania. Jak znajdziesz na nie odpowiedź to sama będziesz wiedziała kogo poprosić o pomoc i co masz dalej zrobić. Jestem tego pewna i mocno trzymam za Ciebie kciuki :)



Komentarze