Bezpiecznie i skutecznie...

Ostatnio pisałam o hydrokortyzonie i naszych próbach leczenia swoich problemów skórnych i zagrożeniach z tym związanych.
Czy w takim razie za każdym razem, kiedy chcemy coś zastosować, mamy biec do lekarza czy kosmetologa?
Oczywiście idealnie jest jeżeli mamy zaufany gabinet kosmetyczny, w którym możemy zasięgnąć porady. Nie zawsze jednak mamy taką możliwość. Na co więc zwracać uwagę przy doborze preparatów łagodzących?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to co jest w składzie takiego specyfiku. Im dłuższa lista składników tym większe ryzyko, że znajdzie się tam coś co zamiast załagodzić to podrażni. Tym większe zagrożenie jest u osób podatnych na alergie.
Dobrze również, jeżeli w składzie nie znajdą się, zazwyczaj widniejące na końcu zestawienia, perfumy. Być może bez nich nasz preparat nie będzie miał pięknego zapachu ale będzie on dla naszej skóry zdecydowanie bardziej bezpieczny.
W moim domowym zestawie już od wielu lat nie może zabraknąć Alantanu Plus. Mam go i w maści i w kremie i stosuję albo ten albo ten, w zależności od potrzeb i pory roku. Podstawowy składnik Alantanu to alantoina. Jest to pochodna mocznika. Ma działanie regenerujące, ułatwia gojenie i odnowę uszkodzonego naskórka. Stosując ją ograniczymy pieczenie i załagodzimy zaczerwienienie skóry. Dodatkowo podziałamy na nią nawilżająco, wygładzająco i zmiękczająco. Ja polecam jej stosowanie po makijażu permanentnym a z mojej wiedzy wynika, że jej stosowanie zalecane jest również po wykonaniu tatuażu.
Inny preparat, który zdecydowanie mogę polecić do stosowania nie tylko w celach odmładzania naszej skóry ale również jako środek przyspieszający gojenie i regenerację naskórka to Collagen firmy Colway.
Collagen jest żelem tworzonym przez molekuły kolagenu rybiego. W procesie, który został odkryty przez polskich biochemików, molekuły te przyłączają cząsteczki wody. Co ciekawe jest to jedyny "żywy" preparat białkowy stosowany w światowej kosmetologii a jego budowa struturalna jest niemal identyczna jak kolagenu ludzkiego. Ta właściwość decyduje o jego aktywności biologicznej i jak już wielokrotnie sprawdziłam nieprawdopodobnie przyspiesza gojenie po wszelkich podrażnieniach, otarciach, przecięciach, oparzeniach.
Poniżej przedstawię proces gojenia mojego dość mocnego otarcia przedramienia w okolicy łokcia. Nabawiłam się go pędząc na rowerze, a może raczej jak brutalnie to pędzenie zostało przerwane przez koleinę, w którą wpadło mi koło roweru. Tak czy owak po tygodniu od zdarzenia większość jest juz zagojona a jedynie najgłębsze zranienie musi jeszcze chwilkę poczekać.



po dotarciu do kolagenu, mniej więcej 3 godziny po wypadku

dwa dni po wypadku

równo tydzień po wypadku i niemal nie ma śladu :)

Teraz do kolagenu dołożę jeszcze alantan i za tydzień nie będzie ani śladu po otarciu.



Komentarze