Wiosenne oczyszczanie

Wprawdzie maj przywitał nas letnimi upałami jednak dla naszych organizmów to nadal czas wiosenny. Doskonała pora na porządki po zimie i przygotowanie do lata.
Oczywiście każdy ma najlepszy sposób na detoks i absolutnie nie mam zamiaru żadnego z nich podważać.
Czy zgodzicie się jednak ze mną, że czynności wykonywane systematycznie dają najlepsze rezultaty?
Myślę, że raczej niewiele osób podważy tą tezę.
Dla naszego zdrowia, samopoczucia oraz kondycji skóry fantastycznym jest jeżeli potrafimy znaleźć jeden dzień w tygodniu podczas którego... pościmy. Nazwę post, zamieniliśmy współcześnie na detoks. Dzięki temu oczyszczamy się bardziej naukowo bez dorabiania teorii religijnej. Posty religijne miały jednak jedno obostrzenie. Ten dzień spędzało się tylko o wodzie. Teraz próbujemy sobie ułatwić przetrwanie 24 godzin dodając do diety warzywa. A jednak, takie 24 godziny tylko o wodzie potrafią zdziałać w naszym organizmie cuda. Dlaczego? Dajemy chwile wytchnienia naszej krwi i limfie. Dzięki temu wypłukujemy z nich krążące po naszym organizmie toksyny. Oczywiście nasz organizm ma swoje naturalne filtry ale jak wiecie nawet najlepsze filtry lubią się przytkać i spada ich wydajność. I tak nasza okrężnica, nerki, pęcherz i skóra przestają nadążać z oczyszczaniem śmieci, które im dostarczamy. Takie 24 godziny o wodzie, to doskonałe wakacje dla naszych narządów. 
Ale czy to musi być czysta woda? Zdecydowanie namawiam do picia wody z cytryną. Dodam, do picia ciepłej wody z cytryną a jeżeli nie lubicie ciepłej to chociaż niech będzie przegotowana. 
Ale co z tą cytryną? Dlaczego to ona ma być tym ulubionym dodatkiem?
Cytyrna zawiera witaminę C i flawonoidy. Z jednej strony doskonale radzą sobie one ze sprzątaniem organizmów z wolnych rodników dzięki temu opóźńiają procesy starzenia a z drugiej eliminują z naszego organizmu odpady metaboliczne.
Witamina C bierze również udział w produkcji kolagenu i kwasu hialuronowego, dzięki temu nasza skóra robi się promienna, mocniejsza, lepiej nawilżona a równocześnie wzmacniają się nasze naszynia krwionośne. To bezwzględny składnik diety dla osób ze skórą naczyniową, czy też trądzikiem różowatym.
Jak widzicie tak smaczny dodatek ma doskonałe właściwości dla naszego organizmu. O cytrynie będę zapewne pisać jeszcze nie raz i to na różne sposoby.
A dzisiaj wróćmy do naszego wodnego, 24 godzinnego postu. jak go sobie urozmaicić? Namiawiam do picia wszelkich ziołowych herbatek. Ostatrnio moim ulubionym ziołem stał się wrotycz ale zioła wszelkiej maści doskonale wspomagają procesy oczyszczania organizmu. pamiętajmy tylko, żeby z nimi nie przesadzać.
Siebie już przekonałam do jednodniowych, wodnych głodówek.  Za miesiąc napiszę czy udało mi się zrealizować post w każdym tygodniu i czy zaobserwowałam w sobie pozytywne zmiany.
ktoś jeszcze do mnie dołączy?


 



Komentarze