Uwierzyć w siebie - wewnętrzny krytyk

Zdjęcie użytkownika Dorota Zofia.

Projekt "Jak uwierzyć w siebie" rodził się przez ostatnie 8 lat.A może dłużej?
Jest odpowiedzią na to jak zminiłam postrzeganie siebie oraz obserwacji, rozmów przeprowadzonych w Ginger a także podczas prowadzonych przeze mnie warsztatów, doradztwa personalnego czy też prywatnych spotkań.

Sama mam 53 lata i w porównaniu z dziewczyna sprzed 30 lat mam parę kilo więcej a także pojawiło się trochę zmarszczek. A jednak pomimo tego czuję się teraz o niebo lepiej niż ta śliczna, inteligentna z pięknym usmiechem  dwudziestolatka. Ona widziała w sobie przede wszystkim wady i komplentnie w siebie nie wierzyła.

Dlaczego zaczynam tą naszą podróż od rozważań dotyczących wyglądu? Bo wiem, że jeżeli źle czujemy się w swej cielesnej powłoce to jest nam trudniej myśleć o sobie pozytywnie.
Tak bardzo porównujemy swe ciała do podtykanych nam "idealnych" sylwetek modelek czy modeli. Tak bardzo skupiamy się na idealnie gładkich buziach z fotografii zapominając o tym, że to tylko fotografie.
Zdarza się również, że w rodzinnym domu słyszelismy pod swoim adresem prawie wyłącznie krytykę a niewiele pochwał.
Zdarza się również, że wśród bliskich osób temat dbania o sylwetkę staje się tematem przewodnim wielu rozmów.
Bywa ,że jesteśmy przekonywani, że tylko wyglądając w taki a nie inny sposób możemy osiągnąć sukces, poznać partnera życiowego.

Wciąż widzę siedzącą w Ginger 24-latkę, która pyta mnie: - Czy współpracuje pani z lekarzem medycyny estetycznej? Koniecznie muszę wypełnić zmarszczki. Widzi Pani ile ich mam? Jak ja bym chciała wyglądać tak jak kilka lat temu.
A młody mężczyzna, z pięknie wyrzeźbioną sylwetką jak myślicie, że reaguje na pochwałę? - Eee... daleko mi jeszcze do ideału.

Jesteśmy dla siebie najbardziej surowymi krytykami i ... porównujemy. Porównujemy siebie, takich zaraz po wstaniu z łóżka z przygotowanymi do sesji fotograficznej modelkami, aktorkami, sportowcami.

Powiecie mi, że celbryci na facebooku wstawiają również prywatne zdjęcia? A ile zdjęć sami zrobicie zanim ujrzy je świat?

Co zrobić więc, żeby patrząc w lustro zacząć się sobie podobać?

Zacznijmy od pierwszego małego kroku:
1. Popatrz w lustro
2. Znajdź coś jednego, co ci się w tobie podoba. Nos, ucho, oko, włosy, zarys podbródka, szyję, kości policzkowe. a może uśmiech... Uwierz mi, masz coś wyjątkowego, pięknego.
3. Przez 7 dni patrząc w lusto podziwiaj tą jedną rzecz.

To bardzo proste zadanie. Nie kosztuje nas wiele czasu a jest doskonałym pierwszym krokiem do zmiany myślenia o sobie.

Porada kosmetyczna:
Wysypiaj się. Sen to fantastyczny, odmładzający kosmetyk.






Komentarze