Słodki smak sukcesu...


Wczoraj podczas jednego ze spotkań otrzymałam pytanie - a co jeżeli w lustrze widzimy krzywe odbicie?
Bardzo często bywa tak, że przestajemy widzieć to, co w nas jest piękne i dobre i tak mocno skupiamy się na tym co według nas przestało być doskonałe.

Pytanie zadał mężczyzna, który całe życie był bardzo aktywny. Uprawiał sport, kochał tańczyć. Teraz choroba mocno go ogranicza. Sylwetka przestała być wyprostowana a krok prężny.
Poczułam, co czuje przeglądając się w lustrze a jednak... to nie jest człowiek, który siedzi zamknięty w domu. To mężczyzna, który szuka rozwiązań, jak żyć z chorobą, jak się jej nie poddawać, jak cieszyć się życiem.

Czy może jeszcze zobaczyć w lustrze atrakcyjnego męzczyznę? Może. przecież wciąż taki jest dla swojej żony. Ważne jednak, aby sam zobaczył w lustrze takie odbicie.

Lubimy przeglądać się w oczach innych. Lubimy komplementy. Jest z nimi tylko mały problem, wystarczają one na bardzo krótko. Nie są w stanie nas przekonać i przełamać naszego postrzegania siebie.
Tylko sami, krok po kroku, możemy odkryć jak bardzo i wciąż jesteśmy doskonali.

Wczoraj również, usłyszałam - no, ale jak tak będę zadowolona z siebie to nie będę mieć motywacji, żeby zrzucić zbędne kilogramy.
Też tak myślicie?
Ja jestem przekonana, że włąsnie wtedy, będzie nam znacznie prościej je zrzucić. Jeżeli się akceptuję, jeżeli wiem, że krok po kroku odnoszę sukcesy to właśnie wtedy mogę robić postanowienia i je realizować.
Jak mam jednak to zrobić, jeżeli się nie lubię. Po co mam być miła dla kogoś, kto mnie nie lubi. Znacznie chętniej robimy przysługi osobom, które lubimy. Rzadziej im odmawiamy.

Nie czekaj na cud.
Zacznij od małych kroczków.

Znajdź coś, na co od dawna nie masz ochoty. Może posprzątanie w papierach a może gimnastyka.
Ustal co zrobisz dzisiaj. Uprzątniesz jedną półkę? Zrobisz 3 skłony?
Pomyśl. co to ma być. Pomyśl, jaką nagrodę sobie dasz jeżeli to zrealizujesz.

Zapisz na kartce a jeżeli dotrzymasz sobie słowa to odbębnij sukces.
 Jak? Możesz napisać: jestem wielka, możesz narysować uśmiechnięte serduszko. Ty sama wiesz najlepiej, co może sprawić ci przyjemność. oczywiście nie zapomnij również o nagrodzie.

Ostatnio, kiedy powiedziałam o nagrodzie to uczestniczki spotkania żartowały, że w nagrodę zjedzą ciastko.
Jak myślicie, czy nagradzanie się ciastkiem to dobry pomysł?
Już widzę, że musimy zrobić listę nagród bo okazuje się, że tak jak nie potrafimy zauważać naszych małych sukcesów, tak samo często w zabieganiu nie wiemy nawet jakie drobiazgi mogą nam sprawić przyjemność.

Podpowiadam teraz jedną z nagród: na koniec dnia przygotowujemy sobie koktajl z truskawek. Słodzimy go miodem a następnie odkładamy dwie łyżki gotowego koktajlu do małej miseczki po to, by pedzelkiem nałożyć go na buzię. Wygodnie siadamy,słuchamy dobrej muzyki, popijamy smakowity napój, relaksujemy się i... dopieszczamy duszę i ciało.

Jak wam się podoba? Ja już się rozmarzyłam na samą myśl.
Po 20 minutach maseczkę zmywamy i nakładamy krem na noc.
Efekt?
Nasza cera jest pięknie rozświetlona i rozprominiona a my w doskonałym nastroju zasypiamy.





Komentarze

  1. Musimy wiedzieć i zdać sobie sprawę,że mamy prawo także siebie nagradzać, nie tylko innych. Polecam krem na noc wiśniowy, eliksir młodości :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz