Dbam... o swoje wewnętrzne dziecko...


DBAM O SWÓJ WYGLĄD I SWOJĄ WAGĘ - to stało się moją mantrą.
Zdecydowanie działa. Szczególnie w dniach, kiedy układ gwiazd jest niekorzystny, hormony nie pomagają i zaczyna się wydawać, że świat sprzysiągł sie przeciwko mnie. Wstaję, patrzę w lustro i niezależnie od nastroju, robię sobie dobrze. Ogarnę włosy, zrobię makijaż, zamiast wygodnego sportowego stroju, zakładam coś bardziej kobiecego.
Te drobne dzialania pomagają poprawić nastrój. Sprawiają, że nasza gowa się podnosi a ramiona odchylają i plecy prostują, brzuch maleje i patrząc w lustro widzę ładniejszą, zgrabniejszą kobietę.

Lubicie lustro powiększające?
Sama nie wiem co mam o nim myśleć. Z jednej strony jest bezwzględne a z drugiej... mobilizuje do dbania o swój wygląd. Przypomina, że warto poświęcić czas na peeling chemiczny, fale radiowe, botoks... Warto znaleźć czas na masaż. Warto znaleźć czas dla siebie.

Co zauważyłam? Jeżeli dbam o siebie to chwile słabości, niechciejstwa, trwają znacznie krócej. dużo łatwiej się zmobilizować i zabrać do działania. Dużo łatwiej zacząć porządkować swoje wnętrze i zewnętrze. Dużo szybciej pojawia się na naszej twarzy uśmiech. Dlaczego?
To sprawka naszego wewnętrznego dziecka. Kiedy zajmujemy się sobą, nasze wewnętrzne dziecko jest bardzo zadowolone a my spokojniejsi.
Wszyscy nosimy go w sobie. Niektórzy o nim zapomnieli. Brakuje im spontaniczności, ufności. Zatopili się tak bardzo bądź to w dorosłości bądź rodzicielstwie, że całkowicie zapomnieli o dopieszczaniu siebie, o zabawie. Bez względu na wygląd, bez względu na wiek czują się starzy i najczęściej, tak są odbierani.

Zastanów się, czy jeżeli się boisz albo jesteś wściekły ale z różnych powodów nie chcesz tego okazać to rzucasz się na jedzenie, słodycze? Palisz jeden papieros od drugiego? A może sięgasz po alkohol?  Może jeszcze coś innego? Impuls - reakcja. To typowe zachowanie małego dziecka. Jeżeli się boi to płacze, jeżeli rozgniewa to krzyczy czy bije. Jako dorośli,tłumimy te reakcje ale zastępujemy je czym innym, całkiem automatycznie, bez chwili zastanowienia.
Pomyśl, jakimi czynnościami mógłbyś zastąpić te nawyki. Zapisz je i postaraj się o nich pamiętać w krytycznych sytuacjach.

Niestety, jeżeli zapominamy o dziecku w sobie, staje się ono całkiem bezbronne, odrzuca swoją siłę i wciąż stara się zadowolić innych. Przegrywając, ponosząc niepowodzenie, przeżywa, wciąż na nowo, chwile klęski a dla niego oznacza to odrzucenie.
W każdym, kogo możemy nazwać pracocholikiem tkwi niedocenione dziecko, które wciąż próbuje udowodnić swoją wartość. Komu? Rodzicom, byłym opiekunom, nauczycielom.

Zamknij oczy, oddychaj spokojnie, policz od 10 do 1 i zobacz siebie z okresu dzieciństwa. Weź to dziecko za rękę i zaprowadź w miejsce, w którym będziecie mogli spokojnie usiąść i się przytulić. To tak na dobry początek w drodze do odnalezienia swojego wewnętrznego dziecka i pokazania mu, że może czuć się bezpieczne, że jest wspaniałe i nie musi niczego, nikomu udowadniać.

W momencie, kiedy nasze wewnętrzne dziecko zaczyna czuć się bezpiecznie, stajemy się spokojniejsi, nasze reakcje są bardziej wyważone a przede wszystkim wzrasta nasze poczucie wartości i co za tym idzie poprawiają się relacje z otoczeniem.
Dużo częściej jesteśmy w stanie znaleźć czas dla siebie a to powoduje, że wyglądamy i czujemy się lepiej.
Nasze hasło: Dbam o swój wygląd i swoją wagę to również sposób na zadbanie o tego naszego ,małego wewnętrznego rozrabiaka, który w nas mieszka.
Pozwólmy mu na uczestniczenie w różńych czynnościach dnia codziennego a najtrudniejsze wyzwania staną się prostsze..




Komentarze